Pierwsza pomoc w laboratorium przy wszelkich oparzeniach czy to kwasami, ługami czy innymi substancjami polega zwykle na szybkim i obfitym przemywaniu wodą zranionego miejsca. Następnie należy zastosować rozcieńczone roztwory substancji, które zneutralizują działanie parzącego składnika. Oto jak sobie radzić z oparzeniami na podstawie starych poradników do pracy w laboratorium chemicznym…
Przy oparzeniach kwasami, należy przemywać oparzone miejsce 5% roztworem kwaśnego węglanu sodowego (NaHCO3), czyli sodą oczyszczoną. Dobrze też się sprawdza rozcieńczony roztwór amoniaku (NH3·H2O), co możemy znaleźć pod nazwą woda amoniakalna. W przypadku przemywania oczu należy zastosować roztwory o mniejszym stężeniu (maksymalnie 2%)
Na oparzenia zasadami dobrze zastosować 5% wodny roztwór kwasu octowego (CH3COOH) lub kwasu cytrynowego (C6H8O7). Do przemywania oczu można też użyć kwasu borowego (H3BO3), nie więcej niż 2% roztwór.
Oparzenia skóry fosforem warto neutralizować 5% roztworem siarczanu miedzi (CuSO4) lub wspomnianej wcześniej sody oczyszczonej (roztwór 2-5%).
W przypadku oparzeń termicznych, jak np. od gorącego palnika czy płyty grzewczej, warto zastosować okłady z alkoholu etylowego (oczywiście z dala od płomienia), a następnie posmarować roztworem fioletu krystalicznego (C25H30N3Cl), który zapewnia działanie antyseptyczne i ograniczające wydzielanie ropy. Jednak w aptece można znaleźć bardziej współczesne zamienniki 😉